Autor Wiadomość
demonka
PostWysłany: Pią 11:39, 27 Sty 2006    Temat postu:

Oj, ja znałam takich agnostyków, którzy rozmawiając ze mną wcale nie byli pewni, czy to się dzieje naprawde Wink
Niektórzy nawet własnego istnienia nie byli pewni... Laughing
Też nie wierzę we wszystko, co mi powiedzą, nie jestem przecież głupkiem Wink
Tylko znowu bez przesady... Confused
Helzmann
PostWysłany: Sob 21:47, 31 Gru 2005    Temat postu:

ja jestem w sumie agnostykiem jak definiuje dobro zlo ?
proste kradziez, morderstwo to zlo pedofilia to zlo oszustwo to zlo
hipokryzja to zlo kazdy sam sobie ustala ta definicje agnostyk to dla mnie ktos kto uwaza ze nie mozna udowodnic ze bog jest oraz czy boga nie ma , nie mozn tez poznac tego boga dokladnie religiant jest z gory skazany na jedna odpowiedz bog jest i jest taki i taki ateista z gory zaklada ze boga nie agnostyk nie powie ze wie ze jest tak czy inaczej ale ze nie mozna tego raczej poznac
Incognizable
PostWysłany: Czw 16:05, 29 Gru 2005    Temat postu:

Co do "grzechu", on uważa za nieużyteczne pojęcie. Przyznaje oczywiście że niektóre rodzaje zachowania są pożądane a niektóre niepożądane, ale uważa że karanie tych niepożądanych ma być tylko wtedy zalecane gdy odstrasza ono przed zakładem poprawczym, a nie kiedy uważa się że samo to jest dobrą rzeczą że nikczemnik powinien cierpieć. To właśnie ta wiara w mściwą karę uczyniła że człowiek zaakceptował piekło. To jest część szkody wyrządzonej przez pojęcie "grzechu".
Advesarius
PostWysłany: Czw 3:16, 29 Gru 2005    Temat postu:

A jak agnostycy definiują dobro i zło?
Incognizable
PostWysłany: Śro 15:59, 28 Gru 2005    Temat postu: Agnostyk czyli kto?

Czy agnostycy są ateistami ?
Nie. Ateista, tak jak Chrześcijanin, uważa że m o ż n a stwierdzić czy Bóg istnieje czy też nie. Chrześcijanin uważa że można stwierdzić że jest Bóg; ateista, że można stwierdzić że nie ma. Agnostyk odracza osąd, mówiąc że nie ma wystarczających podstaw ani dla potwierdzenia ani dla zaprzeczenia. Jednocześnie, agnostyk może uważać że istnienie Boga, chociaż nie niemożliwe, jest bardzo nieprawdopodobne; może uważać je za tak nieprawdopodobne że nie jest warte rozważania w praktyce. W takim przypadku on nie jest daleko od ateizmu. Jego stanowisko może być takie, które ostrożny filozof miałby w stosunku do bogów starożytnej Grecji. Gdybym był proszony o udowodnienie że Zeus i Posejdon i Hera i reszta Olimpijczyków nie istnieje, nie wiedziałbym jak znaleźć rozstrzygające argumenty. Agnostyk może uważać że Chrześcijański Bóg jest tak samo nieprawdopodobny jak pozostali Olimpijczycy; w takim przypadku jest on, z praktycznych powodów, w zgodzie z ateistą.


Agnostyk nie akceptuje jakiegokolwiek "autorytetu" w tym sensie jak to robią ludzie religijni. On uważa że człowiek powinien rozważyć kwestię postępowania dla siebie. Oczywiście będzie starał uczyć się na mądrości innych, ale będzie musiał wybrać dla siebie ludzi, których ma uważać za mądrych, i nie będzie uważał nowet to co oni mówią za niepodważalne. On spostrzeże że to co uchodzi za "prawo boskie" zmienia się od czasu do czasu. Biblia mówi że zarówno że kobiecie nie wolno poślubić brata jej zmarłego męża, jak i że w pewnych sytuacjach ona musi to zrobić. Jeśli masz pecha być bezdzietną wdową z kawalerem szwagrem, jest logicznie niemożliwe żebyś uniknęła zastosowania się do "boskiego prawa".


Agnostyk nie jest tak pewny jak niektórzy Chrześcijanie co do tego co jest dobre a co złe. On nie uważa, tak jak większość Chrześcijan uważało w przeszłości, że ludzie którzy nie zgadzają się z rządem co do niejasnych kwestii teologicznych powinni ponieść bolesną śmierć. On jest przeciwny prześladowaniu, i raczej ostrożny co do moralnego potępiania.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group